Zajmuję się projektowaniem już ponad 25 lat. Kiedy zaczynałem pracę po studiach, w Gliwickim Miastoprojekcie, pojawienie się w biurze kserografu formatu A0 było sensacją a korzystanie z niego przez projektantów, było możliwe jedynie po osobistej zgodzie dyrektora. Królowały wtedy chemiczne kopiarki ozalidowe, kopiujące rysunki z kalek ręcznie zarysowanych tuszem lub ołówkiem i to niezbyt czytelnie.

Komputery, wszelkiego rodzaju drukarki, tablety, laptopy, dalmierze i inne obecnie powszechnie dostępne urządzenia, były nie do pomyślenia i nie mieściły się w sferze marzeń nawet najbardziej postępowych osób - już nie wspomnę o programach komputerowych wspomagających projektowanie. Z biegiem lat, nie chcąc "pozostawać w tyle", starałem się być na czasie i uczyłem się korzystania z nowoczesnej techniki. Dziś, dzięki temu, nie sądzę żebym w najmniejszym stopniu odbiegał w tej materii od swoich młodszych kolegów, którzy od dawna w programach studiów mają naukę projektowania CAD. Posługuję się podczas projektowania legalnym oprogramowaniem ArchiCad, zawsze w jego najnowszej wersji i operuję nim wystarczająco sprawnie, żeby nie mieć żadnych kompleksów w stosunku do młodszych projektantów. Celowo nie piszę, że posługuję się nim "biegle" - myślę że osób, które mogłyby tak o sobie powiedzieć, jest niewiele na świecie - tak skomplikowane jest to narzędzie.

Jestem praktykiem i nie zajmuję się rysowaniem pięknych ale nie mających oparcia w rzeczywistości (i przez nikogo nie zamawianych) obrazków, zajmuję się tylko takimi tematami, które są lub będą w najbliższym czasie realizowane - dlatego na mojej stronie nie znajdziesz żadnych wizji, pięknych renderingów ani designerskich grafik, górnolotnych opisów oraz powszechnie niezrozumiałych sentencji z języka sympozjów. Moim celem było stworzenie strony informacyjnej dla normalnych ludzi (a nie ścisłego grona fachowców), która ma pokazać przykłady wykonanych projektów takimi, jakimi widzą je moi klienci w czasie normalnej pracy nad zleceniami, strony pokazującej po prostu kawałek rzemiosła. Chciałbym w ten sposób przekonać ewentualnych inwestorów, że trafili na stronę architekta praktyka, który zajmuje się projektowaniem obiektów do realizacji i takiego, który tych realizacji już sporo zaprojektował, a więc powinien, siłą rzeczy, trochę się na tym znać. Niestety, nie wszystkie projekty i nie wszystkie zdjęcia, które chciałbym, mogłem zaprezentować... spora część z mojego projektowego dorobku "zmieniła właściciela" na pana złodzieja, podczas włamania do mieszkania. To tyle, rysu historycznego i ogółów...  Zapraszam do współpracy i inwestorów i kolegów projektantów.